Życie pojebane jak telenowela
Quebonafide, Eripe, TMK Beatz
Pozdrawiam wszystkich choć co drugi tu jest cwelem
Moja nowa płyta rokuje na bestseller
Dlatego w sobotę bawię się jakbym sprzedał bańkę kurwa mać
A w niedzielę jak się spotkamy to będzie „Gdzie mam kartę? Chuj tam płać"
Życie pojebane jak telenowela niewiele się zmienia celem są zera
Na koncie nie sądzę jak siądzie to melanż
Jak skończę grać dobrze przez forsę to beka
Przyciągam przypał przez to bez przerwy mam przejebane
A jak jestem grzeczny dla odmiany to przez przypadek
Czasem nie myślę co mówię a potem myślę że lepiej było zamknąć japę
Bo czuję się jakbym obrabował własną chatę
Głupio w chuj ale trwa to minuty pół i mówię znów
A czasem na cały dzień stulę dziób
Ktoś powie że jestem bipolarny ktoś inny że po prostu pierdolnięty
Dla mnie obelgą jest być normalnym żyć jak każdy to mnie nie kręci
Bunt we krwi mam i grunt że nie gaśnie zapał jeszcze ból zamieniłem na szaleństwo już numer wcześniej
Chcę tylko sobie żyć tu jak wariat
Wbić na bit jak nikt no i rap grać
Nie muszę nikomu już nic udowadniać
Dlatego się nawet tu nie silę na rym
Mam w głowie zamęt ale stoję dalej
Ty mi polej banie i nie wiem co teraz
No bo życie mam pojebane jak telenowela
Chcę tylko sobie żyć tu jak wariat
Wbić na bit jak nikt no i rap grać
Nie muszę nikomu już nic udowadniać
Dlatego się nawet tu nie silę na rym
Mam w głowie zamęt ale stoję dalej
Ty mi polej banie i nie wiem co teraz
No bo życie mam pojebane jak telenowela
Topię się w morzu kłamstwa
Głębokim tak że prawie nie mam gruntu
Na pozór łatwa jest ta słodko gorzka cena buntu
Chcesz ode mnie tylko zawiść nie znasz innych kultów
Ale mam wyższe cele kundlu niż to słowne kung fu
Mówiłem że czasami wojna to pomysł na pokój
Aż pierwszy raz nie miałem broni przy skroni w amoku
Mówiłem sława jebać sławę zabawkę dla głupców
Co mam powiedzieć dzisiaj robiąc za gwiazdkę nagłówków
Mówiłem jebać kasę walcząc z nią jak Yuri Boyka
Dopóki pierwszy raz nie dała mi opuścić dołka
Mówiłem jebać logo cyfry reklamy marketing
Czasem w to wejdę ale przekaz jest ciągle jak kiedyś
Żyć jak raper żyć inaczej syf na klatę być na bakier
A dziś wszędzie pcham tę japę
Czuję się tu jak Mbappé
Może snapek morze tapet paparazzi rzut na chatę
Wszystko to czego nie chciałem wypluwa mnie tu jak kraken
Chcę tylko sobie żyć tu jak wariat
Wbić na bit jak nikt no i rap grać
Nie muszę nikomu już nic udowadniać
Dlatego się nawet tu nie silę na rym
Mam w głowie zamęt ale stoję dalej
Ty mi polej banie i nie wiem co teraz
No bo życie mam pojebane jak telenowela
Chcę tylko sobie żyć tu jak wariat
Wbić na bit jak nikt no i rap grać
Nie muszę nikomu już nic udowadniać
Dlatego się nawet tu nie silę na rym
Mam w głowie zamęt ale stoję dalej
Ty mi polej banie i nie wiem co teraz
No bo życie mam pojebane jak telenowela
Written by: Lyrics Licensed & Provided by LyricFind
Create your own version of your favorite music.
Sing now