Passe

Adi Nowak, Zalucki, Czesław Śpiewa, Matheo

Ja cię karmię więc nie pyskuj gówniarzu Jak się wyprowadzisz będziesz robił co chcesz A póki ja cię karmię będziesz słuchał rozkazów Na świadectwie ma pasek być a jak nie to Stary się znowu najebał siory już dzwonią na pały Mama znowu zapłakana brachol znowu zapizgany gdzieś Sąsiedzi kimają lub palą Jany się nie wtrącamy Jebać debili ave darwinizm wszystko jest po coś Się nie wkurwiamy chociaż na co mamy Kiedy patrzę w przeszłość ej to widzę niejedną łzę A kiedy patrzę gdzie jestem to podaje mi chusteczkę ej Kiedy lecimy przez getto gdzie kiedyś przeżyliśmy piekło Gdzie musisz czujny być jak sensor ale czuły być jak „pierdol się" Inaczej cię zdepczą pedał do podłogi kiedy uciekamy mendom Dziki wolny młody całe życie jest przede mną Pamiętasz te czasy gdy był na legalu mentol Pamiętam skąd jestem ale [im]mori memento Tata ze mnie dumny chyba bo jestem hetero Ja to złote dziecko chociaż byłem owcą najczarniejszą Która chciała tylko chatę lepszą Ja cię karmię więc nie pyskuj gówniarzu Jak się wyprowadzisz będziesz robił co chcesz A póki ja cię karmię będziesz słuchał rozkazów Na świadectwie ma pasek być a jak nie to wjeb Palcem wygraża stary alkoholik Ale nie wpierdoli mi jak nie dogoni Pasem pasem pasem pasem (ne ne ) Wpierdolę ci Pasem pasem pasem pasem (ne ne ) Wpierdolę ci Pasem pasem pasem pasem (ne ne ) Wpierdolę ci Pasem pasem pasem pasem Pasem na dupę pasem na dupę Pasem pasem pasem pasem (na na ) Pasem pasem pasem pasem (na na) Pasem pasem pasem pasem (na na) Pasem pasem pasem pasem Pasem na dupę pasem na dupę Ja jestem jabłko które ci dał wąż Daleko padło od jabłoni Bo jestem gwiazdą z nieba nie spadło Trzeba spieprzać stąd od patoli Ten pałac ma lepsze feng shui i lepsze widoki Niż pokój który dzieliłem z rodzeństwem I mogłem w nim zrobić dwa kroki nim w ścianę nie jebłem Tu mam wanienkę w og'le łazienkę Większą niż tamten pokoik nigdzie nie biegnę Nigdy nie śpieszę klapa sedesu opada powoli Chikas jak playmate styczeń czy sierpień im to nie robi bo Klima gdy cieplej a gdy nie cieplej to ogrzewane podłogi są Mogłeś nie wiedzieć kto był w projekcie X Skrzatem ogrodowym kto (to byłem ja) Mam bogate wnętrze (gdy widzę palec środkowy) Jebać zakazy rodziców którzy blokują marzenia dzieci Nim wybiła osiemnacha (jebać) Ich prawdę o życiu i to całe gówno Nie chcę być jak oni i zarabiać osiem na h (jebać) Rady biedę i potrzeby stada Też ci to polecam jeśli też ci to przeszkadza Zbuntowałem się i teraz o tym robię bragga Wygrywane życie i wypierdolone w zakaz Ja cię karmię więc nie pyskuj gówniarzu Jak się wyprowadzisz będziesz robił co chcesz A póki ja cię karmię będziesz słuchał rozkazów Na świadectwie ma pasek być a jak nie to wjeb Palcem wygraża stary alkoholik Ale nie wpierdoli mi jak nie dogoni Ja cię karmię więc nie pyskuj gówniarzu Jak się wyprowadzisz będziesz robił co chcesz A póki ja cię karmię będziesz słuchał rozkazów Na świadectwie ma pasek być a jak nie to wjeb Wpierdolę ci Pasem pasem pasem pasem (ne ne) Wpierdolę ci Pasem pasem pasem pasem (ne ne) Wpierdolę ci Pasem pasem pasem pasem (ne ne) Wpierdolę ci Pasem pasem pasem pasem Wpierdolę ci

Written by: Lyrics Licensed & Provided by LyricFind

Create your own version of your favorite music.

Sing now

Kanto is available on:

google-playapp-storehuawei-store

Related songs