Blachary

Białas, Malik Montana

Mordo zawsze uważaj na te blachary Nie patrz na nie Nie tak kurwa nauczył cię stary Za torebkę Gucci popuszcają swojej szpary Z taką kurwą nie poszedłbym nawet na wagary Suka ma ból dupy, że nosze Versace Tutaj były wersy które obrażają szmatę To twój koniec, nie obrażam więcej zatem Nie skorzystałem, jebać szmatę Kochałem sukę to bylo błędem Teraz w germany jadę ze skrętem Za parę wiosen bogaty będę Srebrna Corvetta z tylnim napędem Kasa i fury to droga do szczęścia Droga ta droga jak kolabo Kenza Jesteś frajerem wiedziałem od wejścia Przy sprawie rozjebałbyś się na frenda IQ typie masz jak rozmiar buta ejjj Dzielony na 4 to twój rozmiar fiuta ejjj Twoja suka pyta mnie co to za nuta ejjj Kiedyś chętnie, teraz nic nie powiem jej Mógłbym być biednym, a ty bogaty Na ciebie tylko polecą szmaty Jedyna szmata po której płacze To tylko ta z logiem Versace Twoja dziewczyna jest zwykłą dziwką Ja tylko tutaj robię ten hiphop Jak coś się nie podoba, wypierdalaj, idź stąd Mordo zawsze uważaj na te blachary Nie patrz na nie Nie tak kurwa nauczył cię stary Za torebkę Gucci popuszcającą swojej szpary Z taką kurwą nie poszedłbym nawet na wagary Suka ma ból dupy, że nosze Versace Tutaj były wersy które obrażają szmatę To twój koniec, nie obrażam więcej zatem Nie skorzystałem, jebać szmatę Ostatnio piłem rok temu, nie Pasuje to do mnie, wiem Dopóki nie mam syna, mordo, obserwuję Jak rośnie fejm (SB Maffija) jest najlepsza na scenie I to prawda ziomal, w końcu Wszyscy mamy takie wrażenie, nie? Ale wiecie dopiero kiedy B uzna Że coś ugrał? Kiedy będzie tak wielki, kurwa mać Że wypije wulkan robię to, żeby zarabiać Ale nigdy nie będę dziwkom - obiecać? Ja pierdolę to, co jest modne A taka wydaje się twoja kobieta Chcesz tu pociągać za sznurki? To, typie Tam jest roleta wszyscy ludzie wytykają cię Palcami jak tableta Ja ciąglę kminię, jak ozłocić płytę Kark i palce choć dobrze wiem Że płytkie to jak linie papilarne Młody Białas! Nigdy nie pozwolę być synowi głodnym Jak skończy cztery lata, zacznie robić pompki Moja żona nie na nogach nosi złote rolki Kiedyś spałem na podłodze, teraz hajs tam mam Podróż bez bagażu - na miejscu kupuję Odruch - jak ją poznam, to nakładam gumę Dokarmiam sukę, jej chłopak się pluje Nanana, nanana, nanananana

Written by: Lyrics Licensed & Provided by LyricFind

Create your own version of your favorite music.

Sing now

Kanto is available on:

google-playapp-storehuawei-store