Licznik Geigera

Białas, Janusz Walczuk, Solar

Nie ma tu drugiej ekipy tak zżytej jak ta Tak zrytej jak ta Nawijam jak żyję, a żyję jak pan (Co? Big Pun) koncert, studio Melanż i chuj w oczekiwania tych kogokolwiek Jak będę chciał to sobie wydziaram na Twarzy nawet i swoją mordę Biorą odwet dziś moje zamiary za czasy Gdy bywało nie tak by być tu gdzie dziś Się ostro tyrało sześć lat Dziś się bawię szampańsko Za wszystko płacę sam banknot ta Pardon, nie wszystko Ubrania dostaję za darmo (a co) Wszystko to robię dla zabawy jak ODB (a co) Wszystko to robię dla zabawy jak hot16 (A co) bez żadnej spiny, bez żadnych skruch Wyluzowany jakbym wykradł recepty na relanium Ja to robię dla funu Wy sobie róbcie dla fanów Oni i tak to znajdą i puszczą dalej Mamy tu klimat ze Stanów Wszędzie czuć zapach dolarów Zapinam snapback, ty wbijaj w gajer Kto tak naprawdę ma luz? Weź wyłącz z nud bangera puść Kto lata na FM, zamiera puls Nasz licznik Geigera zamienia w gruz (Radioaktywne gówno, gówno) (Radioaktywne gó-gó-gówno, gówno) Radioaktywne, Czwórka, Eska, Rap luz Co dalej nie wiem a chcę hot ninety seven Bo zawsze wolałem dupy starsze od siebie Dla mnie to czysty fun, a co ja Raca Mam brudny mieć? Bo po co tymi koleżkami Jestem sam i nie potrzebuję Tu nikogo więcej chcieć Wakacje? Idę do pracy Zarobiony hajs wydaję na ciuchy i beaty Odbiór? Chyba będzie cacy Bo słucham teraz Epki a tu same hity Mi się podoba, koniec Mógłby mnie tu już nie wydawać Ale zanim wpadnie mi tu sporo hajsu Więc co ja mam go tu nie wydawać? Bang bang, Young boy Yahoo Po tej epce będę Rich Hommie Jan Kupię zdrowie Wasze zdrowie i choć nie piję to LP to taka Rodzinna Gambino jak u Solo capo di tutti capi Do fanbasu trochę czasu musi minąć Ale jeszcze pokaże ci tu że coś potrafi Ja to robię dla funu Wy sobie róbcie dla fanów Oni i tak to znajdą i puszczą dalej Mamy tu klimat ze Stanów Wszędzie czuć zapach dolarów Zapinam snapback, ty wbijaj w gajer Kto tak naprawdę ma luz? Weź wyłącz z nud bangera puść Kto lata na FM, zamiera puls Nasz licznik Geigera zamienia w gruz (Radioaktywne gówno, gówno) (Radioaktywne gó-gó-gówno, gówno) Debiutowałem na Kempie, szok, ja pierdolę Ale lot dupa się pruje, że się nie Zajmuję nią tylko rapuję, się bawię foch Wkurwienie w oczach tej lali zła Teraz już ma nowy lollipop Ja pojechałem tam rapu słuchać Nie żal więc wbijam na scenę Co chwilę chce ktoś żebym podpisał płytę Pod tym co robię się zawsze podpiszę Dupeczki się boją podejść to trochę odwagi Zajawą robię te tagi Ja całe życie się bawię rapem i Całe życie się bawię życiem Jestem niuskulowym punkiem typie Nie mamy kosy to walnę łychę Z tobą za naszą muzykę Znowu nasz cały hajs zaraz na bale (pęka) Nawinę wolny Najebię się po tym zawinę procę I kamień z serca Tylko bity lecą tu z mojego okna Rap napromieniował mnie do tego stopnia Że jestem najlepszym raperem na Świecie i skład Mam co wygrywa nawet z kretesem, obczaj Ja to robię dla funu Wy sobie róbcie dla fanów Oni i tak to znajdą i puszczą dalej Mamy tu klimat ze Stanów Wszędzie czuć zapach dolarów Zapinam snapback, ty wbijaj w gajer Kto tak naprawdę ma luz? Weź wyłącz z nud bangera puść Kto lata na FM, zamiera puls Nasz licznik Geigera zamienia w gruz (Radioaktywne gówno, gówno) (Radioaktywne gó-gó-gówno, gówno)

Written by: Lyrics Licensed & Provided by LyricFind

Create your own version of your favorite music.

Sing now

Kanto is available on:

google-playapp-storehuawei-store