Słyszę to w głowie mam zjarane styki
Szkodzą mi ludzie i szkodzą nawyki
Nie było mnie w budzie dlatego mnie dziwi
Jak otwierasz buzie gdy żyjesz na smyczy
Ja racze się pudrem i racze się chrustem
Ponieważ bez tego wszystko wokół krzyczy
A ty liczysz na to ze ja skończę z niczym
Jebana szmato popatrz na wyniki
Rozmawiam z szatanem jest na telefonie
Ciekawe ty dziwko co dzisiaj mi powiesz
A jak nie odbiorę to siedzi mi w głowie
Mam tylko pół serca bo zabrał polowe mi
Rzucam za trzy w te sukę jak KD
Każdy mój wers nieśmiertelny
Nic nie jest super okej dziś (huh)
Dlatego muszę to kręcić
Mam słabość do dragów i pengi
Ty chodzisz pomału a ja muszę pędzić
Ja dałem im palec a nie dam im reki
Ty niby się trzymasz zasad tych osiedli
Nie pytam co dalej typów co tu zdechli
Wszystko co tu krzyczę nawijam z pamięci
Paluchy w cipie bo trapik ja kreci
Ona smaruje rzęsy ja kreski
Jestem zły dla niej a i tak wciąż niezły
Tutaj słychać mnie ye słychać te wersy
Dużo zieleni ale bez kolendry
Jak piszesz o zwrotę pokażę ci cennik
Słyszę to w głowie mam zjarane styki
Szkodzą mi ludzie i szkodzą nawyki
Nie było mnie w budzie dlatego mnie dziwi
Jak otwierasz buzie gdy żyjesz na smyczy
Ja racze się pudrem i racze się chrustem
Ponieważ bez tego wszystko wokół krzyczy
A ty liczysz na to ze ja skończę z niczym
Jebana szmato popatrz na wyniki
Rozmawiam z szatanem jest na telefonie
Ciekawe ty dziwko co dzisiaj mi powiesz
A jak nie odbiorę to siedzi mi w głowie
Mam tylko pół serca bo zabrał polowe mi
Rzucam za trzy w te sukę jak KD
Każdy mój wers nieśmiertelny
Nic nie jest super okej dziś (huh)
Dlatego muszę to kręcić
Próbują wnikać nagle tyle pytań
Czas przemija a ja zaraz znikam
Tak tak tak opowiedz mi o stykach
W kilku stylach efekt mam motyla boy
Brak mi dzisiaj daj mi kilka sylab boy boy boy
Będą wnikać w mój styl życia
Znów będą pytać co ja mam w nawykach boy
Opowiedz mi o stykach opowiedz mi o stykach boy boy boy
Opowiedz mi o stykach opowiedz mi o stykach boy boy boy
Słyszę to w głowie mam zjarane styki
Szkodzą mi ludzie i szkodzą nawyki
Nie było mnie w budzie dlatego mnie dziwi
Jak otwierasz buzie gdy żyjesz na smyczy
Ja racze się pudrem i racze się chrustem
Ponieważ bez tego wszystko wokół krzyczy
A ty liczysz na to ze ja skończę z niczym
Jebana szmato popatrz na wyniki
Written by: Lyrics Licensed & Provided by LyricFind
Create your own version of your favorite music.
Sing now