Homo ludens

Mata

Gramy w "Zgadnij kto to" w takich czasach Że się pytam czy twoja postać to murzyn A pani Kasia nie mówi, że się tak nie mówi Oh, gramy w gorące krzesła no i układamy rubik cube'y Gramy se w Twisterka, mamy kości z Huby buby Gramy w prawo dżungli, ta gierka z totemem, gramy w co kto lubi Gramy w mafię razem, a nasze miasto ma tę zasadę, że Kto podgląda jest głupim cwelem Jak ten ziom co robi za cegiełę i nogi nam podkłada Gdy na korytarzach gramy sobie w murarza Gramy w cytadelę z przyjacielem bierze kartę ze złodziejem I się ze mnie to chamidło śmieje Oh, bo wie, że mam kupca i mówi, że szóstka I w ten sposób mnie tu zmienia w gołodupca, o kurka Nie gramy w Monopoly bo nie chce się wkurwiać nikt Gramy w makao, w oszusta, za pare lat w Kings Jak jest Nights for rymhes to puszczamy se bit Jak jest Nights for rymhes to lecimy na free Ale dekadę wcześniej każdy z nas to berbeć Hula kula jak birthday gramy sobie w kręgle, oh Gramy w Jengę kiedy pani Kasia mówi, że przyszła mama Michasia, który nie ma ochoty na przerwę Więc zaczyna wrzeszczeć i poliki ma mokre od łez, i chwilkę jeszcze Mama mówi mu że nie, mama mówi mu że nie Mama mówi mu że nie, że liczy do trzech A my gramy, a my zalani łzani Bo ze świetlicy wyciągają nas nasze mamy O dwie rundy za wcześnie mamusiu chwilkę jeszcze No bo gramy, gramy A my gramy, a my zalani łzani Bo ze świetlicy wyciągają nas nasze mamy O dwie rundy za wcześnie mamusiu chwilkę jeszcze No bo gramy, gramy Gramy w Texas Holdem na Tic Tac'i I każdy boi się ryzyka jak Murinho tiki taki Leci "Wariacik, wariacik" a potem "Money for nothing" Nie w żadnym z kasyn tylko po środku chaty Zioma z klasy gramy se w klasy Z dupami, gramy w Scrabble literami SJP jakby po łapach linijkami to niedopuszczalne Nie ma takiego słowa jak selavi Gramy w Quizwanie z ziomalem Bierze w laboratorium czyli mam przejebane no bo jestem humanem Czytaj nierenesansowym Czytaj nierenesansowym tylko zwykłym dzbanem Jak grałem sobie w Foot'a to śmigałem Sadiomane Jak grałem w LOLa wybierałem De Morganę Ziomy mówiły by brać itemek na te manę A ja miałem wyjebane wolałem mieć w ability power Ziomek chciał te skiny to BF-ka, pykaliśmy se w CS-ka do drugiej nad ranem I pięć lat tłumaczyłem mamie że rozgrywki on-line nie mogą zostać zapauzowane A ona mówiła żebym zapauzował I przyszedł na szamę Bo ostygnie (ja pierdolę) A my gramy, a my zalani łzani Bo na obiady wołają nas nasze mamy-y-y-y O dwie rundy za wcześnie mamusiu chwilkę jeszcze No bo gramy, gramy A my gramy, a my zalani łzani Bo na obiady wołają nas nasze mamy-y-y-y O dwie rundy za wcześnie mamusiu chwilkę jeszcze No bo gramy, gramy

Written by: Michał MatczakLyrics © Sony/ATV Music Publishing LLCLyrics Licensed & Provided by LyricFind

Create your own version of your favorite music.

Sing now

Kanto is available on:

google-playapp-storehuawei-store