Wielka słabość

Martyna Jakubowicz

Zobaczyłam go pod sklepem Coś mi zaszeptało w głowie „Trzymaj się od niego z dala Jeśli cenisz swoje zdrowie" Już od lat się tak nie czułam Aż powietrze falowało Nogi zgięły się pode mną I poczułam wielką słabość Kiedyś przyszedł na mój koncert Nawet wpadł do garderoby Pomyślałam „Nie wiem sama Co ja mam z tym fantem zrobić" Usłyszałam w głowie słowa Co jak rzep się przyczepiły Mam do ciebie wielką słabość Tylko nie mam na nią siły Nie mam siły nie Nie mam siły Nie mam siły nie Nie mam siły Czasem jakiś tutaj wpadnie Kusi wdziękiem albo kasą A ja czuję w sercu słabość Tylko nie mam na nią czasu I wracają do mnie słowa Co jak rzep się przyczepiły Mam do ciebie wielką słabość Tylko nie mam na nią siły I wracają do mnie słowa Co jak rzep się przyczepiły Mam do ciebie wielką słabość Tylko nie mam na nią siły Nie mam siły nie Nie mam siły Nie mam siły nie Nie mam siły Nie mam siły nie Nie mam siły Nie mam siły nie Nie mam siły

Written by: Lyrics Licensed & Provided by LyricFind

Create your own version of your favorite music.

Sing now

Kanto is available on:

google-playapp-storehuawei-store