Czas pozamykać im mordy
Pozamykać im mordy
Pozamykać im mordy
By przestali pierdolić
Takwiem że was boli!
Wszystko co robię to helanmelam kurwom w pysk
Nie mam czasu by wysłuchiwać twoich depresji
Z nieba nie spadnie kwit nie masz to lepiej myśl
Presja mnie goni by mnie zwalniała Kodeina
Zamknij pysk ryjesz głowę Mefedron
Ogarnąłem w porę drugie chce przeskoczyć horyzont
Dobry sos to nie ten co lejesz tu na kanapki
Dorito zabił byś Assassin
Domino pełna koncentracja co do gry rozumiesz
Zrobisz błąd i cię zjedzą już nie zatriumfujesz
Korci los bo dość mam monotonii
Zanim się obejrzę zaczną stawiać pomnik mi
Ostre to jak wasabi te wszystkie zasady
Rodzinę założę gdy zapewnię im ten Paradise
Zaczną strzelać tu jak karabin
Gdy zapewnią im koronę by ominęła kara ich kara ich
Tijara na drodze po becel becel
Szczególnie patrzą tu na ręce
Ruchy które robisz nie wystarczą na Mercedes
I sam powiedz czy warte jest tego by odsiedzieć
Szmule są jak fajki uzależniły mnie chce
Rzucić je lecz majtki one zrzucają je pierwsze
Mówią się ogarnij zanim wpierdolisz się głębiej no i chuj
Przynajmniej zobacze kto przy mnie będzie
Nadal taki sam nie potrzebna mi od caritas jest pomoc
Kaaris na głośnikach leci nocą
W chuju mam te wróżki i horoskop sam decyduję
Tu nad samym sobą i drogą sam wybiorę kierunek
Pojebane tyle lat w związkach poryło banie
Pokazał los to wybrał dziewczynę bracie
W chuju mam twoje złoto pokaż mi swój charakter
Jak podaje ci dłoń nie znaczy że trzymamy sztamę
Nie zabieram jak daje
Czy karma wraca
Moja jeszcze nie odeszła wciąż coś rozpierdalam
Na razie to widzę tylko szeroka panorama
Gdzie moja Panamera
Legalnie to widzę brata BLACHA
Written by: Lyrics Licensed & Provided by LyricFind
Create your own version of your favorite music.
Sing now